Profil użytkownika gkrs

gkrs napisał(a) o: gkrs
Bitwa o Los Angeles (2011)

Na ekranie ponowne zmagania amerykańskich żołnierzy z najeźdźcami z kosmosu. Przed ekranem zmagania widza z jednym z najgorszych filmów gatunku w ostatnich latach.
Wytrwać do końca seansu to nie lada wyzwanie.

Punkt więcej od Skyline za lepszą realizację, chociaż praca kamery jest irytująca,

gkrs napisał(a) o: gkrs
Upadek (2004)

Podczas oglądania filmu układałem puzzle, które bardziej mnie wciągnęły, stąd niska ocena

gkrs napisał(a) o: gkrs
Millenium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet (2009)

Co do filmu nie mam żadnych zastrzeżeń. Trzyma w napięciu niemal przez cały czas i przez 2,5 godziny nie było momentu dłużyzny. Muszę dodać, że książki nie czytałem, dlatego fabuła była dla mnie zaskoczeniem.

Uwagę mam natomiast do plakatu, który według mnie kompletnie nie pasuje. Nie zachęca on do obejrzenia filmu, szczególnie przez osoby, które nie znają postaci Lisbeth (jednoznacznie kojarzy się z "jakimś emo"). Mało brakowało a ominąłbym dobry film.

gkrs napisał(a) o: gkrs
John Rambo (2008)

Ponad połowa filmu to brutalność, która nie ma tu żadnego sensownego uzasadnienia. Po prostu kolejne hektolitry krwi przelane przez Johna Rambo "w słusznej sprawie" i jego płytka filozofia "każdy robi to do czego jest stworzony".

gkrs napisał(a) o: gkrs
Bękarty wojny (2009)

Rewelacja. Niektóre sceny się pozornie dłużą, ale przy odpowiednim potraktowaniu tematu (przecież w końcu to Tarantino) ukazuje się ich pełny dramatyzm (z przymrużeniem oka). Duży plus za postać Aldo Raine'a i wielkie brawa dla Christopha Waltza za postać Hansa Landa